Pracowałem na czarno w Uber Eats

 

Rozwoziłem jedzenie w śniegu i smogu. Proponowali mi zatrudnienie “na umowę najmu roweru”. Widziałem podwykonawców, na których Uber przerzuca odpowiedzialność za kurierów. Widziałem prywatne uczelnie żerujące na imigrantach z Azji.

Ten reportaż czytają nasi Prenumeratorzy

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.